Na rynku ukazała się nowa książka “Dziecko z Kalkuty” opowieść o niewidomej i autystycznej Scholi, naszej podopiecznej, opowieść autorstwa Wandy Wajdy.

Schola to imię niewidomej i autystycznej dziewczynki, która w stanie całkowitego wycieńczenia przebywała w jednym z domów Matki Teresy w Kalkucie. Znalazła ją tam autorka, wówczas też niewidoma. Pani Wajda w 1993 r. wyjechała do Indii, aby pracować jako wolontariuszka w ośrodku dla niewidomych prowadzonym przez siostry zakonne. Zaopiekowała się tam niemowlakiem – dziewczynką, która została porzucona na ulicy Kalkuty. Przy pomocy sióstr franciszkanek z Bangalore zaopiekowała się dziewczynką i po wielu perturbacjach przywiozła Scholę do Polski, gdzie została jej adopcyjną mamą. Wtedy też w ich życiu zaczęły dziać się rzeczy trudne i wspaniałe.

Książka ta pokazuje krzepiącą drogę ku światłu, gdzie słabi potrafią robić rzeczy niezwykłe. – Schola jest dzieckiem, które wnosi w życie dużo radości – mówi Wanda Wajda. Ona sama jest osobą z niepełnosprawnością – od dziecka miała problemy z widzeniem, potem z powodu jaskry całkowicie straciła wzrok. To w szkole dla niewidomych w Laskach poznała siostry zakonne, dzięki którym wyjechała na misje w Indiach i tam trafiła na Scholę.

Schola była w tragicznym stanie. Lekarze dawali jej tydzień życia. Dziewczynka przeżyła, a gdy miała 3 lata, została, według prawa indyjskiego, córką Wandy. Dziś ma 22 lat, jest niewidoma, niewiele słyszy, ma cechy autyzmu, lecz jest szczęśliwa i kochana. Schola jest pod opieką Niepublicznego Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego dla Dzieci i Młodzieży Niewidomej i Słabowidzącej w Warszawie przy ul. Leonarda 12.

Przeczytajcie niezwykłą historię Wandy i jej córeczki.

Fragment książki odczytała w Braille’u koleżanka autorki:

“Nie mogę pójść do kina z przyjaciółmi, kiedy bym chciała, nie mogę w ogóle swobodnie wyjść z domu, nie mam nawet możliwości spania, kiedy mam ochotę i powinnam, bo jest noc, a następnego dnia idę do pracy i jeszcze muzę przygotować dziecko do szkoły. Uwierzcie mi, nie wybrałam wygody i konsumpcji, ale naprawdę czuję, że jestem wolna, i mam nadzieję, że pozostawiam po sobie ślad, ślad mojej miłości, przyjaźni i stworzonej przeze mnie mojej małej rodziny”.

Książka Wandy Wajdy „Dziecko z Kalkuty” dostępna jest już w księgarniach.