Kilka lat temu Wanda Wajda zaadoptowała dziewczynkę z Indii, która jest dzieckiem całkowicie niewidomym z niedosłuchem, nierozwiniętą mową i cechami autystycznymi. W jakich okolicznościach się poznały? Jak sobie radzą? Poznajcie historię Scholi, podopiecznej  Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego Stowarzyszenia “Tęcza”. 

Wanda Wajda od dziecka jest niewidoma, ukończyła szkołę w Laskach, studiowała i pracowała.

W 1994 roku pojechała do Indii pracować w szkole dla dzieci niewidomych, prowadzonych przez siostry Franciszkanki. Prowadziła zajęcia z matematyki, wychowania fizycznego, języka angielskiego, Braille’a i obsługi komputera.

W grupie dzieci, którą się opiekowała znalazła się Schola. Dziewczynka, kiedy była jeszcze malutka została znaleziona w śmietniku w Kalkucie. Była w bardzo ciężkim stanie – miała zapalenie płuc, uszu i skóry. Lekarz dawał dziewczynce maksymalnie tydzień życia, na szczęście jego prognozy się nie sprawdziły. Po ponad 3 latach spędzonych w Indiach, Pani Wanda wróciła do Polski. Wzięła ze sobą Scholę i już w naszym kraju rozpoczęła kilkuletnią walkę o legalizację pobytu dziewczynki oraz jej adopcję. W uzyskaniu polskiego obywatelstwa Scholi pomogła Kancelaria Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, do której Pani Wanda wysłała list.

Dziewczynka jest niewidoma, autystyczna i niedosłysząca. Ma liczne alergie i wymaga stałej rehabilitacji. Dziewczynka bardzo lubi zajęcia z terapeutami.

Pomimo problemów ze zdrowiem Scholi i choroby nowotworowej Pani Wandy, obie są szczęśliwe i wdzięczne za każdą chwilę spędzoną razem.

Reportaż Miłki Fijałkowskiej “Adopcja z Indii, która odmieniła życie” dostępny jest na stronie Dzień Dobry TVN

Książka autorstwa Wandy Wajdy pt. „Dziecko z Kalkuty” została nominowana do Nagrody Stowarzyszenia Wydawców Katolickich FENIKS.