Krąg Wsparcia Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną z nagrodą S3KTOR.
Największym problemem osób niepełnosprawnych, zwłaszcza intelektualnie, jest samotność. Kręgi Wsparcia to przepis, jak z niej wyjść. Inicjatywa Krąg Wsparcia Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Stowarzyszenia Rodziców i Przyjaciół Dzieci Niewidomych i Słabowidzących „Tęcza” to kolejna inicjatywa wyróżniona nagrodą S3KTOR.
Pytania o bezpieczną przyszłość
Społeczną sieć wsparcia posiada każdy z nas. Kiedy spotka nas coś złego, możemy liczyć na rodzinę, przyjaciół, bliższych i dalszych znajomych. Dla osób niepełnosprawnych, zwłaszcza intelektualnie, taka sieć nie jest sprawą oczywistą. Ogranicza się zazwyczaj do najbliższej rodziny. Często stanowi ją samotny rodzic. Największym problemem tych ludzi nie jest niepełnosprawność, ale samotność, która izoluje. Zwłaszcza wtedy, gdy zostają sami. Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Dzieci Niewidomych i Słabowidzących „Tęcza”, wraz z kilkoma innymi organizacjami, postanowiło pomóc swoim podopiecznym wyjść z tej izolacji.
– 90% podopiecznych Tęczy to nie tylko osoby z deficytem wzroku, ale takie, które mają złożoną niepełnosprawność, sprzężoną głównie z niepełnosprawnością intelektualną i ruchową – mówi Anna Witarzewska, prezes Stowarzyszenia „Tęcza”. – Niemal wszyscy nie mogą funkcjonować samodzielnie. Dla rodziny zetknięcie się z problemem przyszłości takiej osoby to ogromne wyzwanie. Co będzie z moim dzieckiem, kiedy mnie zabraknie? Jak ja widzę jego przyszłość? To pytania, które nie wszyscy rodzice chcą sobie zadać – dodaje.
Stowarzyszenie pomaga na nie odpowiedzieć, stworzyć plan na przyszłość. Trzy lata temu członkowie Warszawskiego Forum Inicjatyw na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną nawiązali kontakt z kanadyjską organizacją PLAN, która od wielu lat organizuje kręgi wsparcia dla osób niesamodzielnych, przeważnie z niepełnosprawnością intelektualną, ale też chorych czy starszych.
– Spotkaliśmy się z nimi na seminarium, zorganizowanym przez Forum. Tam zaraziliśmy się ideą kręgów wsparcia – mówi Witarzewska. – Kanadyjczycy, twórcy tej koncepcji, dali nam narzędzia, które mogliśmy wykorzystać u nas. Przekazali nam między innymi prawa autorskie do przetłumaczenia podręcznika „Safe and Secure”, który wydany został w ramach projektu FIO pod polską nazwą „Bezpieczeństwo i ochrona. Sześć kroków do udanego życia osób z niepełnosprawnością intelektualną”.
Jak zbudować krąg?
Stowarzyszenie Tęcza, we współpracy z koalicjantami Warszawskiego Forum, postanowiło wdrożyć program pilotażowy kręgów wsparcia w zeszłym roku. O środki na jego realizację wystąpiło do Funduszu Inicjatyw Obywatelskich. Program realizowany był wspólnie ze Środowiskowym Domem Samopomocy przy ul. Górskiej Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, Środowiskowym Domem Pomocy przy ul. Rydygiera, Fundacją Pomocy Ludziom Niepełnosprawnym, Stowarzyszeniem Otwarte Drzwi, Stowarzyszeniem BORIS oraz Centrum Wolontariatu.
Program ruszył w maju ubiegłego roku, realizowany był do grudnia 2015 roku. W każdej z organizacji powstało około trzech kręgów wsparcia, zaś łącznie jest ich piętnaście. Działają do dziś, a nawet powstają nowe. – Część rodziców dzieci z niepełnosprawnością intelektualną czy sprzężoną, zwłaszcza młodszych, chce myśleć, co zrobić już teraz, żeby przyszłość ich pociech była bezpieczna. My w tym pomagamy – mówi Witarzewska. Budowanie kręgu wsparcia można np. zacząć od stworzenia portretu, czyli charakterystyki podopiecznego, która powstaje przy wsparciu członków jego rodziny. Taki portret zawiera najważniejsze informacje o stanie zdrowia danej osoby, zakresie samodzielności, zainteresowaniach, pasjach, jej mocnych stronach. To pomaga w znalezieniu osób, które mogłyby wejść w krąg wsparcia. Najczęściej zalążek kręgu stanowią członkowie rodziny, rodzeństwo, a także przyjaciele, znajomi.
– Zwracamy uwagę na to, żeby krąg opierał się na dobrowolnym uczestnictwie osób, które same chcą wspierać, pomagać, których łączy wspólna pasja – podkreśla Witarzewska. – Na pierwszym spotkaniu każdy określa, w jakim zakresie chce i może pomóc. Razem stanowimy grupę, która wzajemnie się wspiera. Jesteśmy kręgiem wsparcia również dla siebie – dodaje. Te kilka osób, które zadeklarują chęć pomocy, jest ze sobą w stałym, telefonicznym i mailowym kontakcie. Nad całością czuwa jedna osoba: koordynator.
– W Kanadzie nazywana jest community connector i dostaje niewielkie wynagrodzenie. Tam jest to już rozbudowany system, wspierany przez państwo – mówi Witarzewska. – Naszym celem jest stworzenie, w oparciu o kanadyjskie inspiracje, polskiego modelu. Chcemy, aby polskie rodziny zaczęły planować bezpieczną przyszłość swoich dzieci odpowiednio wcześniej – tłumaczy Witarzewska. – Podczas projektu pracowaliśmy także nad zabezpieczeniem finansowo-prawnym i mieszkaniowym osób niesamodzielnych: jakie są możliwości na dziś, co można zrobić więcej.
Pomóc w codzienności
Kiedy Stowarzyszenie Tęcza rozpoczynało program pilotażowy, mama jednego z podopiecznych poważnie zachorowała, a po kilku miesiącach zmarła. Osierociła Marka, samotnego, niepełnosprawnego intelektualnie, słabowidzącego 40-latka. – Stwierdziliśmy, że Marek nie powinien trafić do całodobowej instytucji – mówi Witarzewska. – Chcieliśmy, aby pozostał w swoim środowisku. Byliśmy przekonani, że jest w stanie poradzić sobie sam. Oczywiście przy wsparciu – dodaje.
Na początku było ono bardzo duże. Zaraz po śmierci mamy psychologicznie i emocjonalnie wspierały Marka inne mamy ze Stowarzyszenia, a także siostra zakonna związana z Duszpasterstwem Niewidomych na Piwnej. Ważną rzeczą było zajęcie się sprawami urzędowymi i prawnymi: w tym pomógł prawnik z Polskiego Związku Niewidomych, kolejna osoba z kręgu. Przy jego pomocy uporządkowane zostały najważniejsze dokumenty, sprawy finansowe, ubezpieczeniowe. Marek musiał też zmierzyć się ze zwykłą codziennością: robieniem zakupów, gotowaniem, sprzątaniem, tu pomagały dwie panie z Ośrodka Pomocy Społecznej. Często go odwiedzały, uczyły kroić chleb, obsługiwać odkurzacz, ugotować jajka, robić herbatę.
– Musiał stopniowo te czynności opanowywać, bo mama go wyręczała we wszystkim – tłumaczy Witarzewska. – Osoby niepełnosprawne często są przez rodziców traktowane jak małe dzieci, za które wszystko trzeba zrobić. Zwykle nie mają szans, żeby się czegoś nauczyć – dodaje. – To prawda, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną wymagają więcej czasu, cierpliwości. Cały czas trzeba nad nim czuwać. Ale nie wyręczać – podkreśla Witarzewska.
Przeczytaj artykuły o innych laureatach nagrody S3KTOR – Korona Warszawy, Śmieci na wysokości, Pasieka edukacyjna, Hostel LGBT, Spotkania przez duże “S”, Archiwum Społeczne Osiedla “Przyjaźń”, Plaża Kozia Górka oraz Nie JESTEM… sam.
Warszawa i nie tylko
W organizacjach takich jak Tęcza małe sieci wsparcia powstawały już wcześniej, tylko nie były tak nazywane. – Tworzyli je głównie rodzice z jednej organizacji, zaprzyjaźnieni ze sobą – mówi Witarzewska. – Kanadyjczycy uporządkowali nam sposób myślenia, pokazali swoje rozwiązania. Nazwa „kręgi wsparcia” oraz cała idea budowania bezpiecznej przyszłości dla osób niesamodzielnych, przygotowania rodzin do tego procesu jest w naszych środowiskach coraz bardziej powszechna. W placówkach powstają zalążki sekcji środowiskowego wsparcia. Teraz działamy bardziej metodycznie – dodaje.
W środowisku skupionym wokół Warszawskiego Forum programem kręgów interesuje się coraz więcej rodzin. Do współpracy udało się pozyskać dwudziestu pięciu wolontariuszy. Wbrew początkowym obawom jest wśród nich sporo osób spoza kręgu rodzinno-przyjacielskiego. – Na przykład znajomi z pracy, osoby ze wspólnot mieszkaniowych czy klubów zainteresowań – mówi Witarzewska. – Mniej jest sąsiadów. Inaczej niż w Kanadzie, gdzie system kręgów opiera się w dużej mierze na pomocy sąsiedzkiej. U nas w Warszawie raczej o to niełatwo, w dużym mieście jesteśmy bardziej anonimowi. Pewnie w mniejszych miejscowościach jest inaczej – zastanawia się.
Wierzy, że podobne sieci wsparcia mogą powstawać w wielu miejscach w Polsce. – Mamy koncepcję, dobre doświadczenia, narzędzia do pracy z rodzinami, z otoczeniem społecznym – mówi. – Do naszej idei chcemy przekonać inne organizacje, środowiska osób z niepełnosprawnością intelektualną, a także władze samorządowe oraz instytucje działające w danym rejonie: Ośrodki Pomocy Społecznej, Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie, placówki służby zdrowia, centra wolontariatu oraz inne instytucje i organizacje.
Anna Witarzewska ma nadzieję, że uda się to zrealizować w ramach unijnego, innowacyjnego projektu „Bezpieczna przyszłość. Model środowiskowego wsparcia dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną”. Złożony przez Stowarzyszenie Tęcza i kilka innych organizacji projekt będzie miał zasięg ogólnopolski.
Dowiedz się, co ciekawego wydarzyło się w III sektorze. Śledź wydarzenia ważne dla NGO, przeczytaj wiadomości dla organizacji pozarządowych.
Odwiedź serwis wiadomosci.ngo.pl.
Osoby niepełnosprawne często są przez rodziców traktowane jak małe dzieci, za które wszystko trzeba zrobić. Zwykle nie mają szans, żeby się czegoś nauczyć.
Aneta Szeliga ngo.pl